Satu napisał(a):Co prawda jakoś sporo napisałam o sobie w powitaniu, ale przypomnę się jeszcze tutaj.
Na razie lat 18, klasa maturalna LO a więc co będzie ze mną dalej pozostaje głównie kwestią przypadku (gdzie mnie zachcą tam się zjawię... o ile mnie zechcą). Idę raczej w stronę nauk biologicznych, choć czy wyjdzie z tego weterynaria, biologia czy jakieś inne leśnictwo jest jeszcze rzeczą zupełnie niewiadomą. Co prawda marzy mi się kariera pisarska lub sportowa, ale jest to rzeczą jeszcze bardziej nieprawdopodobną niż, że zechcą mnie na jakieś studia, więc się nie łudzę.
Jednie Twoj mlody wiek usprawiedliwaia takie biadolenie - kwestia przypadku, gdzie mnie zechca, rzecz niewiadoma, rzecz nieprawdopodobna.
Istnieje duza roznica miedzy realnym ocenianiem swoich szans, a fatalistyczna pasywnoscia.
Pomysl jak to wszystko co napisalas, ma sie do ksztaltowania wlasnego losu, osiagania wyznaczonych celow, aktywnego dzialania, walki do konca, wiary w siebie i wlasne sily - czyli tego wszystkiego co laczone jest z Polnocna Sciezka.
A przeciez nazywasz sama siebie Asatryjka...
Nie jest to przypadkiem troche na wyrost?
To nie jacys mityczni "oni" maja cos zachciewac, czy laskawie sie na cos zgadzac - Ty i tylko TY ( i Twoja determinacja ) jestes odpowiedzialna za Twoj sukces czy porazke... Nie na darmo mowi sie ze dla chcacego, nie ma nic niemozliwego.
Zycze Ci powodzenia, zdecydowania i wiary we wlasne sily... i odciecia pepowiny przeszlosci, bo wiele osob nie zdaje sprawy jaka moze byc ona kula u nogi w ich "nowym zyciu".