Krucza napisał(a):Chyba nawet nie koniecznie wojennej - spotkałam się z teorią, że to słowo określało pierwotnie
każdy rodzaj wyprawy morskiej - handlowej, wojennej, pirackiej, osiedleńczej
(stąd ja używam określenia "wczesnośredniowieczny Skandynaw", bo pojemniejsze).
Mam mieszane uczucia - mi osobiście "pójście na viking" kojarzy się mimowolnie z napadem od strony morza, wliczając w to wszelkie inne dodatki i rozszerzenia do standardowego łupienia.


Krucza napisał(a):Zresztą, zależnie od sytuacji uczestnicy mogli handlować a mogli rabować,
nawet i na służbę na jakimś dworze się zaciągnąć w celu zdobycia sławy i pomnożenia majątku,
i się to nawet całkiem często zdarzało
A mogli też najpierw zrabować, a potem pohandlować tym, co zrabowane, na dworze u jakiegoś możnowładcy, który takich to wojów najął.
