Popadając w ten sposób w niewolę. Zwłaszcza kredyt hipoteczny przypomina antyczne decyzje (aczkolwiek nie mówię tu o społeczeństwie skandynawskim, które, jak wiadomo, mało mnie interesuje) dobrowolnego oddawania się w niewolę, by zapewnić byt/dach nad głową/etc. krewnym.
Z kolei by zostać prekariuszem, wystarczy nie zapłacić jednej raty tego kredytu hipotecznego, stracić pracę, doznać ciężkiego wypadku itd... W czasach historycznych zresztą też nie każdy rodził się przecież niewolnikiem. A w dzisiejszych ludzie naprawdę, całkowicie wolni, to ci ze szczytów piramid finansowych, za i na których pracują inni, i z ich samego dna - bezdomni. Ci drudzy w sumie nawet bardziej, ich wolność jest kompletnie niczym nieograniczona i absolutna. Wśród jednych i drugich odsetek asatryjczyków jest praktycznie zerowy
